Jeśli szukasz aromatycznego jedzenia na dowóz, zapoznaj się z ofertą restauracji Piwniczka w zaciszu Gdyńskiej Dąbrowy. Korzyści z zamawiania jedzenia z dostawą. Jedną z głównych zalet zamawiania jedzenia na dowóz jest wygoda. Nie musisz się martwić o jazdę do restauracji lub czekanie w kolejce, aby złożyć swoje zamówienie. Świetnie! Jednak zanim wejdziemy do środka, upewnijmy się, że wewnątrz znajdziemy wolne stoliki. Po przywitaniu z kelnerem (waiter) możemy rozpocząć od sformułowania: Table for two, please. Poproszę stolik dla dwóch osób. Jeśli w restauracji jest miejsce, kelner od razu zaprowadzi nas do stolika. Czas na wybór potrawy Polski rynek zamawiania jedzenia rozwija się w bardzo szybkim tempie. Do dwóch głównych graczy: Pyszne.pl i PizzyPortal dołączył niedawno UberEats.To świetny czas, aby o rodzimym rynku porozmawiać z jego liderem - Arkadiuszem Krupiczem z Pyszne.pl. Większości z nas bank kojarzy się z tak nudnymi rzeczami jak przelewy, płacenie rachunków czy spłacanie kredytów. Ale w nowej erze banki już takie nie będą. Rolę bankowości internetowej zastępują smartfonowe aplikacje mobilne. I to nie jako uproszczona wersja banku, lecz przeciwnie – opcja rozszerzona o mnóstwo usług ułatwiających życie. A od momentu, gdy jej zapragniesz Przejrzyj setki menu by znaleźć jedzenie które lubisz. Zapłać. To szybkie proste i bezpieczne Możesz również zapłacić przy odbiorze posiłku, zaznacz taką opcję podczas składania zamówienia. Smacznego. Jedzenie jest przygotowane i dostarczone do Ciebie. Znajdź restauracje. w swojej okolicy. Katowice. Kutno. Uber Eats, Glovo, Wolt, Pyszne.pl pozwalają na zamawianie jedzenia, które w szybki i wygodny sposób, pojawia się przed naszymi drzwiami, gdy np. planujemy spotkanie z przyjaciółmi, a nie mamy pomysłu na obiad, lub po prostu mamy ochotę na coś smacznego. Każda z firm współpracuje z innymi restauracjami i oferuje różne koszty oraz wWUPE. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy główne serwisy do zamawiania jedzenia online zawarły porozumienie o ustaleniu wspólnej, jednolitej stawki prowizji za swoje usługi. Znaczmy założenia projektu! Prima aprilis. Serwisy pośredniczące są świetnym narzędziem marketingowym i sprzedażowym. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy prowadzenie gastronomii możliwe jest tylko w opcji dostawy lub na wynos. Restauratorzy masowo podpisywali w czasie epidemii umowy dotyczące współpracy z takimi portalami. Jest też druga strona medalu, o której mówi się głośno w branży. Są to stawki prowizji jakie trzeba płacić za każde zamówienie zrealizowane przez pośrednika. Stawki sięgają od kilkunastu to kilkudziesięciu procent wartości zamówienia, a to niejednokrotnie sprawia, że faktyczny zarobek restauracji jest znikomy, ponieważ oddaje pośrednikowi niemal cały swój zysk. Teraz może się to zmienić. Najwięksi gracze na rynku zapowiadają, że zawarli porozumienie, w myśl którego stawki będą ujednolicone, a przede wszystkim znacznie obniżone. Jedną z propozycji jest stawka 10% za realizację zamówienia bez opcji dostawy, oraz 15% za zamówienie z dostawą. Nowością ma być możliwość przerzucenia opłaty za dostawę na konsumenta. Tutaj będą ustalone stałe, preferencyjne stawki jak za usługę kurierską. Zatem opłata dla restauratora byłaby na poziomie 10% + opłata za kuriera, którą ponosi zamawiający. Szczegóły tego projektu mają być opublikowane wkrótce i otrzymaliśmy zapewnienie, że jako pierwsza redakcja będziemy mogli o tym Was poinformować. Zatem obserwujcie nasz portal i fanpage. Polski rynek zamawiania jedzenia rozwija się w bardzo szybkim tempie. Do dwóch głównych graczy: i PizzyPortal dołączył niedawno UberEats. To świetny czas, aby o rodzimym rynku porozmawiać z jego liderem - Arkadiuszem Krupiczem z pierwszym półroczu tego roku zanotowało wzrost przychodu o 133 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w roku 2016. Wzrosła także liczba zamówień – dwukrotnie – i ich wartość. Od stycznia do czerwca użytkownicy złożyli prawie 3,5 mln zamówień za 150 mln zł. Średnia wartość zamówienia wyniosła prawie 43 zł. W porównaniu z Zachodem Europy wciąż znajdujemy się jednak we wczesnej fazie rozwoju. W Holandii zamieszkiwanej przez ponad dwa razy mniej ludzi, siostrzana spółka notuje bowiem prawie dwa razy większe obroty. W Polsce zaś do niedawna internetowe zamawianie jedzenia było mniej popularne niż nie była na pewno metoda płatności. Płacić można bowiem przy odbiorze, jak i online (PayPal, PayU i Android Pay). Dodatkowo już nie tylko w złotówkach, ale i w bitcoinie. Serwis wprowadził oprócz tego funkcję Pickup – odbiór własny jedzenia z restauracji o określonej to największy na świecie serwis turystyczny, z którego sam korzystam przy planowaniu podróży. Można w nim znaleźć nie tylko opisy atrakcji czy przewodniki po ciekawych miastach, ale również opinie na temat hoteli czy restauracji. Z tego ostatniego faktu postanowiło skorzystać i zaproponować integrację ze swoją ta zakłada integrację sieci 30 tys. restauracji. Teraz przy przeglądaniu TripAdrvisora przy części restauracji pojawia się przycisk „Zamów online”, który przenosi do Jednak czy Polacy przekonali się już do zamawiania jedzenia online? Zapytałem o to Arkadiusza Krupicza z Karol Kopańko, Spider’s Web: Czy można powiedzieć, że Polacy przekonali się do kupowania jedzenia przez Internet?Arkadiusz Krupicz, Zdecydowanie tak. Głównym powodem jest to, że serwisy czy aplikacje po prostu wnoszą wartość dodatkową, której bez technologii nie można dostarczyć. Przykładowo płacąc rachunki przez Internet oszczędzam czas, a rezerwując hotel przez aplikację, oprócz bogatej oferty mam dostęp do rabatów, dokonuję lepszego wyboru i oszczędzam pieniądze. Podobnie jest na Klienci mają dostęp do ponad 5600 restauracji i niemalże miliona opinii. Mogą zapłacić online i oszczędzają czas na dzwonienie. Mimo, że niechętnie zmieniamy swoje nawyki, to jednak szybko dostrzegamy tą wartość dodatkową i nie wracamy do wcześniejszych cały czas w Polsce najczęściej zamawiamy jedzenie drogą widać jednak zdecydowany trend zmiany proporcji na korzyść zamówień online. Dowodzi tego też wartość zamówień, jaką generujemy. Rynek gastronomiczny urósł w 2016 o 9 punktów procentowych, podczas gdy wartość zamówień na w 2016 wzrosła o 150% w porównaniu z rokiem poprzednim. Proces odwracania proporcji zamówień telefon/online potwierdzają też sieci pizzerii, z którymi współpracujemy. W wielu lokalach już teraz przeważają zamówienia motywuje restauracje, które zgłaszają się do was z propozycją współpracy?W zasadzie trzy kwestie. Po pierwsze obrót, który mogą dzięki nam pozyskać, dochodzący często do kilkuset tysięcy złotych rocznie. Po drugie promocja marki restauracji, która jest darmowa (lokale płacą jedynie prowizję od zamówienia). Dzięki popularności serwisu wielu klientów wyszukuje na okoliczne lokale i dzięki temu lokal ma darmową reklamę. Po trzecie są to produkty i usługi dodatkowe. Oferujemy naszym partnerom dostęp do sklepu z produktami i usługami potrzebnymi w codziennej pracy (jak np. kartony na pizze, ulotki) w cenach znacznie niższych niż rynkowe. Wszystko to zachęca lokale do podjęcia współpracy z nami. Dotyczy to zarówno indywidualnych restauratorów, jak i wymagania stawiacie w takim razie restauracjom?Restauracja musi jedynie oferować dowóz dań do klienta. Ocenę jakości pozostawiamy działa na wielu europejskich rynkach. Czym ten polski wyróżnia się na międzynarodowym tle?Europejskie rynki zamówień online działają w oparciu na te same zasady. Różnią się natomiast rozmiarem oraz etapem rozwoju. Polski rynek zamówień online, pomimo bardzo dynamicznego rozwoju w ostatnich latach, nadal jest we wczesnej fazie wzrostu. W Polsce jesteśmy zdecydowanym liderem, a mimo to, w 2016 roku jedynie 3% osób w wieku 16+ było naszymi aktywnymi użytkownikami. Dla porównania w przypadku naszej holenderskiej platformy było to 21%. Polska w 2016 była najszybciej rosnącym rynkiem w grupie Szybko więc działa na wielu część kraju robi to najszybciej?Najszybszy rozwój zamówień online występuje w miastach o dużej liczbie mieszkańców, relatywnie wysokim poziomie zamożności oraz miejskim stylu życia. Dominują więc miasta wojewódzkie z Warszawą, Krakowem, Wrocławiem i Poznaniem na czele. W ostatnim czasie obserwujemy jednak wyraźny wzrost liczby zamówień w mniejszych miejscowościach - wliczając w to również te poniżej 50 tyś mieszkańców. Jestem pewien, że z czasem zamówienia przez Internet i aplikacje wyprą zamówienia telefoniczne – niezależnie od Polski weszło niedawno UberEATS. Jest też kilku innych konkurentów. Których z nich się obawiacie?Nie można niedoceniać firm, za którymi stoi duży kapitał oraz wieloletnie międzynarodowe doświadczenie. Badanie GfK z marca 2017 roku badające świadomość spontaniczną marki na rynku serwisów/aplikacji do zamawiania jedzenia online pokazało jednak, że ma 7,1x większą świadomość marki niż drugi konkurent. Świadomość marki i liczba zamówień, jaką generujemy, dowodzi, że jesteśmy niezagrożeni na naszej pozycji na przewidywania, że specyfika rynku zamawiania jedzenia sprawi, że w przyszłości zostanie na nim tylko jeden gracz. Czy myśli Pan podobnie?Myślę, że faktycznie tylko numer jeden jest w stanie osiągnąć zadowalający poziom rentowności. Jeżeli zostaną dwa, trzy serwisy, to głównie z powodów strategicznych grupy, do której należą. Uwielbiam hotele i mam przyjemność mieszkać w nich dosyć często. Bywa, że podróżuję ze znajomymi i czasami dostrzegam, że nie bardzo sobie radzą z przyswojeniem praw panujących w hotelach, jeszcze bardziej – nie wiedzą, jakie sami mają prawa. Dlatego stworzyłem ten mini-poradnik. Niektóre porady są banalne, ale doświadczenie nauczyło mnie, że nawet te najbardziej oczywiste, nie są praktykowane przez gości hotelowych. W tekście są wymienione nazwy hoteli, w których byłem. Jeśli lecisz właśnie do jednego z nich, a masz dodatkowe pytania, to pytaj śmiało. Być może będę mógł w czymś jeszcze pomóc. Weź pod uwagę, że niektóre zalety i wady opisanych hoteli mogą być już nieaktualne. Przy rezerwacji. . . 1. Nie oszczędzaj na rezerwacjach, biorąc najtańsze pokoje (standard). Różnice w cenach bywają minimalne, a często nieznacznie droższy pokój (np. double room) jest o klasę lepszy od najtańszego. 2. Odradzam rezerwację przez stronę hotelu. Często technicznie są bardzo niedoskonałe, a jeszcze częściej – mają ceny wyższe niż na portalach rezerwacyjnych. Potwierdza się reguła, że im wcześniejsza rezerwacja, tym niższa cena, ale czasami nie da się przewidzieć wizyty i płaci się ogromne pieniądze za średniej jakości hotele (mój nieodżałowany rekord to 600$ za Center Loop w Chicago, wart co najwyżej połowę tej kwoty). Powyższy punkt nie zawsze dotyczy dużych sieci hotelowych, których strony są profesjonalnie zrobione. 3. Cztery gwiazdki w Polsce i Europie to już niezły standard. W krajach arabskich to standard minimalny i tylko masochiści jeżdżą do gorszych. (w Sharm polecam hotel Stella di Mare) 4. Nie wykupuj śniadań. 90% hoteli każe sobie za nie słono płacić, a oferta jest beznadziejna. Ja w swoim życiu byłem w zaledwie paru hotelach z doskonałą ofertą śniadaniową (np. Willa Port w Ostródzie, Sheraton w Sopocie,Grand Elysee w Hamburgu). 5. Nawet jeśli w ofercie widzisz, że jest bezpłatne wifi, nigdy nie masz pewności, że tak właśnie jest. Bardzo często bezpłatne jest tylko w lobby. 6. W droższych hotelach warto upewnić się, ile wynosi obowiązkowa kaucja (np. za korzystanie z mini-baru). W belgiskim Radisson Blu Balmoral moje konto zostało uszczuplone o 2 tysiące złotych. Warto też zapoznać się z regułami korzystania, np. w Palms Beach Hotel w Miami za otwarcie lodówki i włożenie do niej swoich napojów chciano mi wystawić rachunek. 7. Hotele w centrum miast mogą być dwu i trzykrotnie droższe od tych w dalej położonych dzielnicach. Komunikacja w największych miastach Europy (a zwłaszcza Polski) jest na tyle dobra, że o wiele taniej wyjdzie, jeśli przekonasz się do metra lub tramwajów. Nawet taksówki mogą wyjść taniej, bo przecież i tak do centrum nie jeździ się częściej niż dwa razy dziennie. Jadąc do Londynu, hotel wziąłem w pobliskim Luton (sieć Best Western), w Dubaju ulokowałem się w północnej części miasta, skąd w 20 minut dojeżdżałem do centrum metrem. 8. Nie ufaj zdjęciom. Wszystkie kłamią, zwłaszcza te pokazujące wielkość pokoju. Sprawdzaj metraż w ofercie i nigdy nie schodź poniżej 15 metrów kwadratowych. Niezły „duży” pokój zaczyna się u mnie od 25 metrów. (ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie hotel Niebieski w Krakowie). Dwa razy w życiu byłem w pokojach poniżej 10 metrów(Paramount Times Square w NYC i Grand Royal w Londynie). Nawet walizki w nich nie otworzysz. Tylko raz w życiu (hotel Rezydent w Sopocie) w malutkim pokoju mieszkało mi się z wielką przyjemnością, bo był świetnie urządzony. 9. Żaden kumpel, ani bloger nie przekaże ci tak rzetelnej opinii o hotelu, jak negatywne uwagi klientów na holidaycheck, tripadvisor, itd… Nigdy nie bierz pokoju, który ma ocenę poniżej 7/10 (ja staram się nie brać tych poniżej 8/10). 10. Certyfikaty przyznawane przez serwisy turystyczne nie są zbyt wiele warte, aczkolwiek raczej nie są przyznawane słabym hotelom. Przeciętnym – owszem. Certyfikat „Traveller’s choice” miał np. hotel w Amsterdamie (Westcord Fashion Hotel) i Barcelonie (Rigoletto) – tylko ten pierwszy zasłużenie. Baobab Resort & Spa w Kenii zachwalany i nagradzany był wszędzie, a jednak do najlepszych go nie zaliczam. 11. Gwiazdki hotelowe nie zapewnią ci wygodniejszego łóżka, szybszej sieci czy smaczniejszych potraw, ale wskazują, na jakie udogodnienia możesz liczyć (suszarka w łazience, pralnia, lodówka, itd…). Przypadek hotelu Modrzewiówka w Lanckoronie pokazuje, że nawet trzygwiazdkowy hotel może być wymarzonym miejscem na wypoczynek. 11. …ani cudownej plaży. Każdego roku latam w miejsce, w którym w końcu znajdę rajską plażę i choć raz byłem blisko (Melia Caribe – Dominikana), to zawsze czegoś brakowało do ideału. Gorzej, jeśli na zdjęciach reklamowych widzisz piękną plażę, a w rzeczywistości jest ona oddalona od hotelu o parę kilometrów i w dodatku piękna jest tylko przez kilka godzin – gdy trwa odpływ (Melia Zanzibar). Usługi hotelowe. . . 12. Zanim zamówisz taksówkę z lotniska/na lotnisko, upewnij się, że hotel nie oferuje darmowego przejazdu.(standard przy hotelach lotniskowych, np. Mercury w Berlinie) 13. Walizki po wymeldowaniu zawsze możesz zostawić recepcji. Zresztą pobyt możesz sobie w hotelu przedłużyć – raczej nikt ci nie zrobi problemu, jeśli zostaniesz godzinę dłużej (zdarzyło mi się to tylko raz – w hotelu Diament we Wrocławiu) 14. W lepszych hotelach są konsjerże. Zajmują się również nietypowymi prośbami, np. w środku nocy poproś o dostarczenie swoich ulubionych prezerwatyw. Jakby co to ja o to nigdy nie prosiłem. Wiecie, nie używam. Do dziś pamiętam, jak profesjonalnie obsłużono mnie w San Francisco w hotelu Bijou. Byłem tam, bo dostałem zaproszenie do siedziby Facebooka w Palo Alto i pracownik hotelu przez bite 30 minut opowiadał mi o mieście, zaznaczał dokładne trasy, mówił czym, jak i gdzie dojechać, jak wrócić, gdzie zjeść, itd… 15. Jeśli śniadanie jest do 10:00, powinieneś je zjeść do 9:30. Później otrzymasz tylko resztki. 16. W przypadku hoteli nie sprawdza się reguła, że w dobrej restauracji jedzą miejscowi, bo miejscowi do cztero i pięciogwiazdkowych hoteli po prostu wstydzą się wchodzić, tak więc jeśli restauracja jest pusta, to być może jest po prostu droga. Ale dobra. 17. Sauna i siłownia. W większości przypadków ten drobny dodatek do luksusu jest informacją o jakości całego hotelu. Tanich i nieodwiedzanych często nie stać na oferowanie udogodnień. Twój pokój. . . 18. Brak ciepłej wody, słaby internet, fatalny widok za oknem, głośni sąsiedzi to nie wina hotelu, tylko twoja. Zawsze śmieszą mnie narzekania ludzi. Nie masz obowiązku brać tego pokoju, który został tobie przydzielony. Po prostu każ recepcjoniście go zmienić. To najbardziej oczywista, najważniejsza i najrzadziej stosowana porada w tym tekście. Przeciętny gość w hotelu jest nieśmiały, skrępowany i przyjmuje postawę pokrzywdzonego klienta. Ja w co drugim hotelu zmieniam pokoje. 19. Nie pij ze szklanek w pokoju, dopóki nie upewnisz się, że lecą do zmywarki. Niestety większość z nich myta jest przez sprzątaczki tą samą szmatą, którą czyszczą toaletę. 20. Nie płać fortuny za napoje z mini-baru. Co wypijesz, odkupuj w pobliskim sklepie, a najlepiej po prostu zaopatrz się sam w potrzebne produkty. To twój pokój i możesz sobie w nim jeść co chcesz, tak samo jak masz prawo używać własnych, a nie hotelowych kosmetyków do higieny. Jednakże w przypadku mini-barów upewnij się, że nie mają czujników, bo czasami na chwilę wyjąć z niego butelkę i już system dolicza ci ją do rachunku. 21. W większości hoteli prąd w pokoju będziesz miał dopiero po włożeniu karty-klucza w odpowiednie miejsce przy drzwiach. Problem w tym, że po wyjściu z pokoju przestaje działać klima i ładowarki. Jest na to prosta rada – zamiast klucza włóż kawałek papieru lub kartę kredytową ( (c) by Segritta). Albo poproś w recepcji o zapasową kartę wejściową. 22. Jeśli numer z kartą i kartką papieru nie działa, a potrzebujesz prądu pod twoją nieobecność (np. do doładowania telefonu), skorzystaj z dwóch kontaktów, które działają zawsze: lodówka i telewizor. 23. Chcesz mieć wielkie łóżko zamiast dwóch małych pojedynczych? Zgłoś to w recepcji. Nie ma problemu ze złączeniem łóżek i ułożeniem posłania tak, by tworzyło kingsize bed. Ostatnio coś takiego w 5 minut zrobiono mi w Gran Palatino w Rzymie. 24. Bierz kabel. Wifi w większości hoteli na świecie jest słabe lub beznadziejnie słabe i jeśli wyjeżdżasz na dłużej, a przy tym potrzebujesz bardzo dostępu do sieci, bierz kabel. Są hotele, w których sieć po kablu jest dużo szybsza. Niestety ja zawsze o tym zapominam, co wielokrotnie kończyło się zostawianiem laptopa na całą noc, aby załadował mi na bloga 30 zdjęć. 25. Adaptery do kontaktów ma każdy hotel, wystarczy zapytać w recepcji, ale najlepiej wozić ze sobą jeden uniwersalny. Kosztuje grosze. Nigdy nie kupuj w hotelu. Zawsze są wielokrotnie droższe niż na pobliskiej stacji benzynowej. 26. W hotelach nie ma złodziei. Twoje rzeczy są bezpieczne, nawet jeśli nie włożysz ich do sejfu, choć wówczas hotel nie ponosi za nie odpowiedzialności. Niestety jak coś zostawisz i się wymeldujesz, to masz małe szanse na uczciwą pokojówkę. W ten sposób straciłem słuchawki (Park Inn w Berlinie). 27. Są dwa miejsca, które powiedzą ci najwięcej o czystości pokoju. Pierwsze znajduje się pod łóżkiem, drugie pod deską klozetową. (nigdy nie zapomnę pożółkłej deski w Rethymno Mare Resort na Krecie). Jednakże musisz pogodzić się z jedną myślą: nie ma czegoś takiego jak idealnie czysty pokój, bo sprzątaczki mają ściśle wyznaczony czas sprzątania, który czasami wynosi 15 minut, czasami 30 minut. Nie da się w tak krótkim czasie dokładnie wysprzątać. Coraz częściej przekonuję się, że napiwki w ogóle nie wpływają na jakość sprzątania, ale i tak co dwa dni zostawiam. 28. Nie ciesz się na pokój z jacuzzi. Zanim wskoczysz do wanny, włącz je „na sucho” i obserwuj, jak miliony bakterii rozpryskują się po łazience:). Nie mam za dużego doświadczenia w takich pokojach, bo taką wannę miałem chyba tylko w Sandos Caracol (Meksyk) i wspaniałym Mirage (Las Vegas) i Melia Caribe (Dominikana). Brudne jacuzzi to nie jest aż tak duży problem. Jeden telefon, kilka dolarów napiwku i masz czyściutko. 29. Nigdy nie zobaczysz robaczków. Na zdjęciach. Ale w swoim pokoju masz szansę trafić na ciekawe towarzystwo. O dziwo nigdy nie miałem z tym problemu w krajach, w których turyści narzekają na karaluchy (Tunezja – hotel el-Kantaoui, Egipt – Farana Club), a zmasakrowany zostałem dopiero w luksusowym apartamencie na Zanzibarze (Melia Zanzibar). Każdego dnia pryskałem całą łazienkę, wokół łóżka, otaczałem się baldachimem, a ciągle pojawiały się nowe robaczki. Jedyna rada – czytać komentarze np. na lub i jeśli powtarzają się narzekania na robaki, pod żadnym pozorem nie rezerwować. 29. Przez internet nie poczujesz zapachu. Nigdy do głowy mi nie przyszło, aby zastanawiać się nad zapachem w hotelu, dopóki nie zameldowałem się w Regent Beijing (Pekin). Roznosił się w nim dziwny, bardzo intensywny słodki zapach, który początkowo był przyjemny, a potem powodował mdłości. Na wszelki wypadek już czytam na forach komentarze, czy mieszkańcy danego hotelu narzekają na zapach. 30. Internet? Nie wszędzie jest taki sam. Brak google, Facebooka, Youtube, Instagrama, dostępu do poczty, własnego bloga i wielu, wielu innych serwisów? Nie do wyobrażenia u nas, ale poleć do Chin, to poczujesz się jak w latach 90. chyba że zawczasu sprawdzisz, jak ominąć ich blokady. To proste i bardzo tanie. Cenzura jest także w Dubaju, choć dużo lżejsza, bo nie mogłem ładować stron związanych z alkoholem (jak na złość akurat wtedy współpracowałem z Somersby). 31. Piękny widok ? Owszem, ale czasami tylko zza firanek, bo w bardzo wielu hotelach nie ma możliwości otwarcia okien. Naciąłem się tak w Dubaju (Movenpick Bur Dubai), ale teraz już nie zwracam na to uwagi. Większość czasu i tak spędzam poza pokojem i jeśli już to wynajmuję pokoje z tarasem, bo samo otwieranie okna do szczęścia potrzebne nie jest. 32. Darmowy room-service jest miłym dodatkiem Mi to zostało po egipskich hotelach, w których zamawianie jedzenia było dodatkowo płatne i drogie, ale później odkryłem, że w wielu hotelach możesz wszystkie posiłki w ramach pakietu all-inc jeść za darmo w swoim pokoju. Wypada tylko dać napiwek kelnerowi, który je przyniesie. 33. Przejdź się po hotelu. Nie, to wcale nie jest banał, bo czasami nie mamy czasu sprawdzać wszystkiego przed rezerwacją i dopiero po dokładnym zbadaniu hotelu odkrywamy jego zalety. Ja w ten sposób w jednym z hoteli odkryłem basen, w jednym z apartamentowców wysiadłem na niewłaściwym piętrze i znalazłem się w wielkiej hali sportowej. W egzotycznych miejscach nieopodal hoteli krążą sprzedawcy, u których można bardzo tanio wykupić wycieczki, za które w hotelu trzeba płacić fortunę. Myszkując po hotelach możesz odkryć sale kinowe, tarasy na dachach, kręgielnie, wypoczynkowe loże z przekąskami. Warto też pytać o wszystko recepcjonistów. Raz (w ww. Dubaju) miałem tak, że mogłem bezpłatnie korzystać z basenu i sauny w sąsiednim budynku. Na koniec jeszcze jedna banalna rada, do której najciężej się zastosować, gdy coś nie idzie po naszej myśli: nie bądź roszczeniowcem. Jeśli przedłuża się check-in, poczekaj. Jeśli pokój jest brzydki, kulturalnie poproś o zmianę. Jeśli sprzątaczka się nie popisała, zostaw następnym razem napiwek i wymień (bez pokazywania palcem), które miejsca są brudne. Jeśli coś się psuje w hotelu, podnosisz słuchawkę i prosisz o naprawę lub wymianę. Z hotelem jak z kasynem – nigdy nie wygrasz. Jeśli dziś potraktujesz kelnera jak szmatę, to on jutro tak samo potraktuje twoje jedzenie. O tym, co mogą zrobić sprzątaczki, wolę nawet nie myśleć. W każdym hotelu są jakieś wady, ale bardzo rzadko są to wady, których nie da się naprawić. Im niższej klasy hotel, tym bardziej musisz być wyrozumiały. Im wyższej klasy, tym więcej masz prawo wymagać, ale wszędzie pracują tacy sami ludzie i mają takie same słabości. A poniżej odnośnik z podobnymi poradami przy wynajmowaniu mieszkań przez (tylko z ich usług korzystam od 2 lat). [sociallocker]Ukryta tresc[/sociallocker] Zgodnie ze swoją misją, Redakcja dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowe oznaczenie "Sprawdzona treść" wskazuje, że dany artykuł został zweryfikowany przez lekarza lub bezpośrednio przez niego napisany. Taka dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam na dostarczanie treści najwyższej jakości oraz zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Nasze zaangażowanie w tym zakresie zostało docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia, które nadało Redakcji honorowy tytuł Wielkiego Edukatora. Sprawdzona treść data publikacji: 14:08 Konsultacja merytoryczna: Lek. Aleksandra Witkowska ten tekst przeczytasz w 3 minuty Decyzja o wprowadzeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego z powodu koronawirusa wymusiła na właścicielach restauracji, barów i pubów zamknięcie lokali. W wielu miejscach wciąż jednak możemy skorzystać z opcji dostawy lub osobistego odbioru zamówionego jedzenia. Czy takie rozwiązania są bezpieczne? Jak zminimalizować ryzyko infekcji koronawirusem? Pixel-Shot / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Dostawy i jedzenie na wynos w obliczu koronawirusa Czy koronawirus może być na opakowaniu? Jedzenie na wynos – jakich zasad przestrzegać? Dostawy i jedzenie na wynos w obliczu koronawirusa Zamykanie restauracji i innych lokali ma na celu ograniczenie możliwości gromadzenia się większej liczby ludzi w zamkniętych pomieszczeniach. Takie warunki ułatwiają przenoszenie się wirusa przez powierzchnie wspólne, a także bezpośrednio z osób zarażonych na zdrowe. Co jednak z jedzeniem na dowóz lub z odbiorem osobistym? Zgodnie z aktualną wiedzą i oficjalnym stanowiskiem Głównego Inspektoratu Sanitarnego, który powołuje się na Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, nie można zarazić się koronawirusem SARS-CoV-2 za pośrednictwem żywności. Zawsze jednak istnieje pewne ryzyko zanieczyszczenia, do którego może dojść w przypadku braku higieny, a także na drodze dystrybucji i sprzedaży jedzenia. W celu zminimalizowania ryzyka restauracje i inne lokale proponują różne metody odbioru jedzenia, a także wprowadzają dodatkowe środki ostrożności. Jeżeli zamówimy jedzenie na dowóz, możemy skonsultować z dostawcą, jakie metody odbioru są dostępne. Wiele osób preferuje dostawy bezkontaktowe – dostawca przywozi zamówienie, dzwoni do mieszkania i zostawia je przed drzwiami. Taka procedura eliminuje moment spotkania twarzą w twarz klienta z pracownikiem restauracji. W przypadku jedzenia zamawianego na wynos lokale również wdrażają różne środki ochrony, takie jak odkażanie punktu odbioru zamówień, a także obsługa w rękawiczkach jednorazowych i z zachowaniem bezpiecznego odstępu od klienta. Sprawdź: Koronawirus a żywność. Jak zapobiegać zanieczyszczeniom? Q&A Czy koronawirus może być na opakowaniu? Nawet jeśli zachowamy wszelkie zalecenia umożliwiające bezpieczny odbiór zamówienia, istnieje niewielkie ryzyko, że koronawirus będzie obecny na opakowaniu. Żeby jednak do tego doszło, osoba zarażona musiałaby kaszlnąć lub kichnąć na opakowanie lub jednorazowe sztućce dołączone do zestawu. Patogen mógłby też przenieść się na ich powierzchnie przez dłonie, które miały styczność z wydzieliną z nosa czy ust osoby zarażonej. Prawdopodobieństwo przeniesienia się koronawirusa SARS-CoV-2 przez pojemniki i opakowania z jedzeniem nie jest wysokie. Choroba COVID-19 jest transmitowana przede wszystkim drogą kropelkową podczas kontaktu z zarażającym nosicielem wirusa. Nawet jeśli koronawirus trafi na opakowanie z żywnością na dowóz – a może on przetrwać na powierzchniach od kilku godzin do kilku dni – kilka prostych czynności ograniczy ryzyko infekcji: otwierać jedzenie z dostawy lub odbierane na wynos w jednorazowych rękawiczkach; myć lub dezynfekować ręce po dotknięciu opakowania oraz bezpośrednio przed jedzeniem; korzystać z własnych sztućców; szybko pozbywać się z mieszkania opakowań po jedzeniu z dowozu. Czytaj więcej: Koronawirusy mogą żyć poza organizmem nawet do dziewięciu dni Jedzenie na wynos – jakich zasad przestrzegać? Decydując się na zamówienie jedzenia w restauracji, warto stosować się do kilku zdroworozsądkowych zasad. Najlepiej składać zamówienia w sprawdzonych lokalach, ponieważ czas zagrożenia koronawirusem nie sprzyja eksperymentom. Zaufane miejsca, w których już wcześniej jedliśmy i mamy pewność, że przestrzegają dobrych praktyk sanitarnych, to bezpieczny wybór. Jeżeli udajemy się do lokalu w celu odebrania zamówienia, warto zwrócić uwagę na to, czy obsługa korzysta z rękawiczek, zachowuje bezpieczny odstęp od klientów lub korzysta ze środków dezynfekcyjnych. Kolejna ważna kwestia to świeżość jedzenia. Dla ludzkiego organizmu bezpieczniejsze są świeże produkty. W przypadku ciepłych posiłków warto zwrócić uwagę na ich temperaturę. Temperatura pokojowa (a nawet taka sięgająca 60 stopni Celsjusza) sprzyja namnażaniu bakterii, które z kolei mogą osłabiać układ odpornościowy, jeśli wejdziemy z nimi w kontakt. Jeżeli jedzenie wystygnie, warto je zatem podgrzać. Chociaż przestrzeganie środków ostrożności i dbanie o higienę znacznie ogranicza ryzyko zetknięcia się z koronawirusem, najbezpieczniejsze pozostaje samodzielne gotowanie posiłków. Masz pytanie o koronawirusa? Wyślij je na adres: koronawirus@ Codziennie aktualizowaną listę odpowiedzi znajdziesz TUTAJ: Koronawirus - najczęstsze pytania i odpowiedzi. Redakcja poleca: Jak wyczyścić telefon, żeby pozbyć się zarazków? Czy można wychodzić na spacery podczas epidemii koronawirusa? Zasięg koronawirusa COVID-19 [MAPA] Źródła koronawirus COVID-19 epidemia jedzenie infekcje wirusowe Jak bezpiecznie kupować jedzenie "na wynos" w czasie epidemii koronawirusa? Gastronomia drży na całym świecie. Oferta "na wynos" jest dla restauracji i kawiarni jedyną szansą przetrwania. To walka o jakikolwiek kapitał. Gastronomia to... Jagna Niedzielska Wrotycz pospolity - właściwości lecznicze. W jakich sytuacjach można go stosować? Wrotycz to pospolicie rosnące w Polsce i innych krajach Europy ziele z rodziny astrowatych o żółtopomarańczowych kwiatostanach tworzących charakterystyczny... Repelenty - skuteczne sposoby walki z owadami. Działanie i rodzaje repelentów Repelenty to nazwa określająca różnego rodzaju środki odstraszające, które działają na wybrane gatunki zwierząt. Repelenty stosuje się najczęściej w celu... Płyn do dezynfekcji - rodzaje, składy, stosowanie, bezpieczeństwo. Jaki płyn do dezynfekcji wybrać? Płyny do dezynfekcji to substancje chemiczne lub związki używany do inaktywacji, lub niszczenia mikroorganizmów na obojętnych powierzchniach. Dezynfekcja... Adrian Jurewicz Znaleziono najskuteczniejszy środek na kleszcze. Badania dowodzą, że jest niezawodny Naukowcy z Polski wskazali repelent, który potrafi odstraszać 90 proc. kleszczy nawet siedem godzin po aplikacji. To najskuteczniejszy tego typu preparat na rynku. Aleksandra Lipiec Preparaty na kleszcze - działanie i skład. Środki ochrony dla dorosłych, dzieci i zwierząt Niewielkich rozmiarów kleszcze są bardzo niebezpieczne zarówno dla człowieka, jak i zwierząt. Wbijając się w skórę ofiary, wpuszczają do organizmu toksyny, które... Tatiana Naklicka Jakie są rodzaje maseczek ochronnych? [WYJAŚNIAMY] W Polsce mamy obowiązek zasłaniania ust i nosa wszędzie w przestrzeni publicznej. Warto wiedzieć, jakie są rodzaje maseczek ochronnych. Nie wszystkie maski mają... Aleksandra Lipiec Jak nie zarazić się koronawirusem w taksówce? Ze względu na epidemię koronawirusa sugeruje się unikanie skupisk ludzi oraz zaleca się, aby unikać kontaktów z obcymi, przypadkowymi osobami. Z tego względu... Marta Pawlak Czy możemy nosić przyłbice zamiast maseczek ochronnych? Po raz pierwszy nakaz zasłaniania nosa i ust w czasie każdorazowego wyjścia z domu wprowadzono 16 kwietnia 2020 r. Od tego czasu kilkukrotnie zmieniano przepisy... Marta Pawlak Czy trzeba nosić maseczkę ochronną w lesie? Ze względu na rozprzestrzeniającą się epidemię koronawirusa COVID-19 rząd zdecydował, by wprowadzić obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej.... Marta Pawlak Nie ma lepszego miejsca do ćwiczenia angielskiego niż pub! Poniżej znajdują się wyrażenia, które pomogą ci zamówić coś do picia lub jedzenia w pubie, barze czy uwagę, że w pubach brytyjskich, jedzenie i napoje zazwyczaj zamawia się przy barze, chociaż niektóre puby z częścią restauracyjną mogą przyjąć twoje zamówienie przy napojów I'll have …, please poproszę … a pint of lager pintę jasnego piwa (jedna pinta to trochę więcej niż pół litra) a pint of bitter pintę bittera (rodzaj tradycyjnego angielskiego piwa) a glass of white wine kieliszek białego wina a glass of red wine kieliszek czerwonego wina an orange juice sok pomarańczowy a coffee kawę a Coke colę a Diet Coke dietetyczną colę Rozmówki angielskie Strona 35 z 61 ➔ Jedzenie i picie W restauracji ➔ Zamawianie jedzenia i przekąsek Składając zamówienie w kawiarni oferującej jedzenie na wynos, możesz usłyszeć pytanie: Gry barowe Dostęp do internetu Następnego dnia… Palenie

zamawianie jedzenia do hotelu