Spikevax0F [szczepionka mRNA przeciw COVID-19 (ze zmodyfikowanymi nukleozydami)] EMA/404588/2023 Strona5/6 występowały rzadziej niż u 1 na 100 osób. Obrzęk twarzy, który może wystąpić u osób, u których w przeszłości wykonywano zastrzyki kosmetyczne w obrębie twarzy, osłabienie mięśni po jednej stronie szczepionka wirusowa dla królików, wirus choroby krwotocznej królików. Kod ATCvet: QI08AA01 Pudełko tekturowe z 1 fiolką HDPE zawierającą 200 dawek (100 ml). Czy szczepionka jest przebadana? Tak. Przeprowadzono (z tą konkretnie szczepionką) badania kliniczne, w których podano 63905 dawek szczepionki Synflorix grupie 22429 zdrowych dzieci i 137 wcześniaków w ramach szczepienia pierwotnego. Ponadto, 19466 dzieci i 116 wcześniaków otrzymało dawkę uzupełniającą szczepionki w drugim roku życia. Rutynowe wykonywanie szczepień przeciwko HPV zaleca się dziewczętom i chłopcom w wieku 11–14 lat. Optymalnym czasem szczepienia jest 11–12 rok życia. Dzieci otrzymują szczepienie w schemacie dwudawkowym, w odstępie minimum 6 miesięcy między poszczególnymi dawkami. Szczepione mogą być także osoby powyżej 15 lat, które powinny Zgodnie z polskim PSO należy podać 5 dawek szczepionki w dniach 0, 3, 7, 14 i 28. U osób uprzednio zaszczepionych przeciwko wściekliźnie po ekspozycji podaje się tylko dwie dawki. Pierwszą dawkę należy podać w dniu 0, tak szybko, jak to możliwe po ekspozycji, a drugą 3 dni później. Szczepienie dzieci w wieku 5-11 lat odbywa się za pomocą dwóch dawek – w odstępie co najmniej 21 dni. W przypadku dzieci z ciężkimi zaburzeniami odporności możliwe jest podanie trzech dawek szczepionki: dwóch dawek w odstępie co najmniej 21 dni oraz dawki dodatkowej (uzupełniającej), podawanej w odstępie co najmniej 28 dni po F0rS43. Jestem lekarzem weterynarii, a osobiście walczę o efektywność produkcji – zaznaczył na początku swojego wykładu prof. dr hab. Zygmunt Pejsak. To ważna deklaracja, bo efektywność oznacza konkurencyjność na rynku. Polscy producenci trzody chlewnej nie tylko powinni, ale wręcz muszą konkurować z europejskimi czy też światowymi producentami mięsa. Firma Pfizer Animal Health Polska daje im teraz możliwość wyboru nowej metody chowu. Wykład prof. Zygmunta Pejsaka był jednym z punktów programu lipcowej konferencji firmy Pfizer, poświęconej wprowadzeniu na polski rynek nowego produktu o nazwie Improvac® – pierwszej szczepionki przeciwko zapachowi knura. Ten immunologiczny preparat służący do kastracji knurków nie jest hormonem. Szczepionka ta indukuje wytwarzanie przeciwciał neutralizujących GnRF, czyli czynnik pobudzający wydzielanie gonadotropin. Dzięki temu następuje okresowe zahamowanie funkcji jąder, a w konsekwencji eliminacja zapachu płciowego mięsa knurów. – Prawidłowe zastosowanie szczepionki Improvac, jako alternatywy chirurgicznej kastracji, eliminuje zapach knura podobnie jak ona. Zmniejsza wskaźnik zużycia paszy na kg przyrostu (FCR), poprawia mięsność tuszy (1-2%) i zmniejsza ilość niepożądanego tłuszczu w warstwie grzbietowej (słonina grzbietowa) – podsumował wyniki badań prowadzonych w polskich, czeskich i węgierskich fermach prof. Zygmunt Pejsak. Powszechnie dotychczas stosowana metoda eliminacji zapachu płciowego jest kastracja chirurgiczna przeprowadzana we wczesnym okresie życia knurków. W Unii Europejskiej rocznie kastruje się się około 100 mln sztuk prosiąt. Coraz częściej podnoszone są głosy o nieetycznym aspekcie zabiegu chirurgicznego, często przeprowadzanego przez przypadkowe osoby, bez znieczulenia zwierzęcia i w warunkach urągających nie tyle podstawowym zasadom higieny, co wręcz humanitaryzmu. Wadą chirurgicznej kastracji jest też wzrost częstości zachorowań i padnięć zwierząt oraz utrata potencjału wzrostowego knurów, będąca konsekwencją spadku potencjału przemian anabolicznych. Foto1: Specjalnie zaprojektowana, wygodna oraz bezpieczna automatyczna strzykawka do iniekcji z potrójnym systemem zabezpieczeń i opatentowaną igłą zapobiegają możliwości samoiniekcji przez wykonujących zabieg szczepienia. Firma Pfizer przygotowała specjalnie zaprojektowaną, wygodną oraz bezpieczną strzykawkę automatyczną do iniekcji. Potrójny system zabezpieczeń i specjalnie opatentowana igła zapobiegają możliwości samoiniekcji przez wykonujących zabieg szczepienia. Prowadzi też cykl szkoleń dla lekarzy weterynarii i pracowników ferm w krajach, w których dostępny jest Improvac®. – Eliminacja zapachu knura to przede wszystkim spełnienie potrzeb konsumenta – przekonywał prof. dr hab. Władysław Migdał. – To również poprawa wskaźników jakościowych mięsa, optymalny skład szynki oraz korzyść dla zakładów mięsnych. Szczepione zwierzęta mają zredukowane odruchy wspinania i agresji, są spokojniejsze co eliminuje uszkodzenia tuszy przed ubojem. Zerowy okres karencji po zaszczepieniu oraz brak jakiegokolwiek wpływu na smak mięsa to niewątpliwe atuty preparatu. Szczepionka jest stosowana na świecie od 1998 roku, a pierwszymi krajami były Australia i Nowa Zelandia. Teraz została zarejestrowana również w Unii Europejskiej, a na polskim rynku preparat będzie dostępny od sierpnia w obrocie hurtowym. W korzystnej cenie, jak zapewnił producent. Od roku firma Pfizer pilotuje też wprowadzenie szczepionki w czołowych polskich fermach oraz prowadzi rozmowy z największymi zakładami przetwórczymi gotowymi do przyjęcia tak chowanych zwierząt. Informacja dodatkowa: Szczepionka Improvac® powinna być podawana w dwóch dawkach. Pierwsza dawka, tzw. pobudzeniowa może być podawana na początku, a druga na końcu tuczu. Tylko podanie dwóch pełnych dawek szczepionki zapewni oczekiwany efekt. Wziąłeś szczepionkę J&J licząc, że wystarczy jedna dawka? Możesz się zdziwić! Data utworzenia: 6 października 2021, 12:00. Wszyscy, którzy liczyli, że wystarczy jedna dawka Johnsona i szczepienie mają z głowy, mogą za jakiś czas się zdziwić. Firma złożyła właśnie wniosek do Amerykańskiej Agencji Leków o dopuszczenie drugiej dawki ich preparatu. Dzięki niej szczepienie ma zapewniać większą ochronę. Będzie dawka przypominająca po szczepionce Johnson&Johnson? Wszyscy, którzy liczyli, że wystarczy jedna dawka Johnsona i szczepienie mają z głowy, mogą za jakiś czas się zdziwić. Foto: Dado Ruvic / Reuters Szczepienie preparatem J&J dla wielu ludzi było i jest atrakcyjne, ponieważ jest jednodawkowy, a to przyspiesza zapewnienie sobie ochrony przed wirusem, a także ułatwia uzyskanie certyfikatu covidowego czy wyjazd na wakacje. Jednak firma Johnson&Johnson twierdzi, że ​​drugi zastrzyk szczepionki znacznie zwiększa bezpieczeństwo. Badanie przeprowadzone przez firmę wykazało, że podanie dwóch dawek w odstępie 56 dni zapewniało 100 proc. ochronę przed ciężkim Covid-19 i 94 proc. ochronę przed chorobą o przebiegu od umiarkowanego do ciężkiego. Drugie badanie przeprowadzone przez firmę produkującą szczepionki wykazało, że osoby, którym podano dawkę przypominającą sześć miesięcy lub dłużej po pierwszej dawce, miały 12-krotny wzrost przeciwciał. Dla kogo druga dawka? I co z Moderną? Firma J&J złożyła wniosek do FDA o zezwolenie na dawkę przypominającą dla osób w wieku 18 lat i starszych, które wcześniej otrzymały jednorazową szczepionkę firmy. Teraz, agencja dokona przeglądu badań firmy i innych badaczy i prawdopodobnie wyda swoją decyzję w następny piątek. Zobacz także Na zgodę agencji czeka też wniosek Modeny o zgodę na podawanie dawki przypominającej osobom po dwóch dawkach ich preparatu. Kiedy wyda ją ona, a także Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom, Amerykanie mogą zacząć przyjmować szczepionki przypominające nawet jeszcze w październiku. Czytaj też: Ci zaszczepieni są najbardziej narażeni na zachorowanie na COVID — nowe badania! Dawki przypominające szczepionki przeciw COVID-19 dla wszystkich dorosłych? Są rekomendacje Europejskiej Agencji Leków Minister zdrowia o tym, co pokazało badanie seroprewalencji. Wyniki dla naszego społeczeństwa mówią same za siebie Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Czwarta fala zakażeń koronawirusem uderzyła w Polskę, a Ministerstwo Zdrowia zapowiada epidemiczną hekatombę. Rząd apeluje do Polaków, by się szczepili i prognozuje ciężkie czasy, a jednocześnie oddał 100 tys. szczepionek Astra Zeneca do Egiptu. Ministerstwo Zdrowia apeluje, by Polacy szczepili się intensywniej i zapowiada trzecią dawkę szczepionki. Jednocześnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że polski rząd wysłał do Kairu ogromny transport szczepionek Astra Zeneca. Oddaliśmy do Afryki ponad 100 tys. dawek preparatu. Wcześniej oddawaliśmy też szczepionki na Ukrainę. Polska wysyła szczepionki do Afryki. Darowizna dla EgiptuMSZ uspokaja, że Polakom szczepionek nie zabraknie. Resort wyjaśnił również, że przeciwdziałanie chorobie i jej skutkom wymaga wysiłków na poziomie ogólnoświatowym, a „zwiększenie liczby zaszczepionych osób w skali globalnej to ważny krok w walce z pandemią w wymiarze światowym”. Ponad 100 tys. szczepionek przeciw COVID-19 wylatuje dziś z Warszawy do Kairu. Darowizna szczepionek dla Egiptu to wyraz solidarności z ważnym partnerem Polski w Afryce północnej – poinformowało MSZ na Twitterze. Rząd podkreśla, że transport szczepionek do Egiptu to DAROWIZNA i symboliczny wyraz wsparcia i solidarności z kontynentem afrykańskim. Wcześniej Polska wysłała już do Egiptu sprzęt medyczny oraz środki ochrony osobistej, a także pierwszą partię szczepionek, która trafiła do Kenii (szczepionki były przekazane do Wietnamu, Tajwanu, Uzbekistanu, Ukrainy, Australii i Norwegii). Autor: PAP Data: 21-07-2022, 11:09 Od piątku dopuszczamy czwartą dawkę szczepienia przeciwko Covid-19 dla osób od 60. do 79. roku życia oraz dodatkowe szczepienie dla osób z upośledzoną odpornością, które ukończyły 12 lat - powiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Od 22 lipca dostępne będą szczepienia czwartą dawką dla osób w wieku 60-79 lat i dla osób o obniżonej odporności powyżej 12. roku życia/ fot. Mat Napo on Unsplash Minister podczas czwartkowej konferencji prasowej przedstawił zalecenia dotyczące przyjmowania czwartej dawki szczepionki przeciwko Covid-19 w Polsce. Jak przypomniał, w naszym kraju do tej pory trzy dawki szczepionki przyjęło blisko 12 mln osób, cztery (czwarta dawka była formalnie dopuszczona dla osób o upośledzonej odporności) - ponad 100 tys. osób. Czwarta dawka szczepienia na Covid dla osób w wieku 60-79 lat "Od 22 lipca, czyli już od jutra dopuszczamy szczepienie dla osób w grupie od 60. do 79. roku życia oraz dodatkowe szczepienie dla osób z upośledzoną odpornością, które ukończyły 12 lat" - przekazał Niedzielski. "Bardzo ważne jest także dla wszystkich osób powyżej 12. roku życia - rekomendujemy, by to kolejne szczepienie, niezależnie od tego, czy ono dotyczy grupy podstawowej, mówię o osobach w wieku senioralnym, czy też grupy z upośledzoną odpornością, ta rekomendacja o dawce pierwszej przypominającej zostaje skrócona ze 150 do 90 dni" - powiedział. Jak sprecyzował, ma na myśli przyjęcie trzeciej dawki - pierwszej przypominającej. Szczepienia na Covid dla osób z obniżoną odpornością "Dla osób w wieku 12 plus z obniżoną odpornością po 120 dniach od przyjęcia pierwszej dawki przypominającej będzie rekomendowana dawka druga przypominająca, a dla osób w wieku 60 plus - po 120 dniach od przyjęcia pierwszej dawki przypominającej również rekomendujemy przyjmowanie drugiej dawki przypominającej" - kontynuował Niedzielski. Minister przekazał, że od północy będą dostępne e-skierowania na szczepienia, a w przyszłym tygodniu - od środy - planowane jest wysyłanie smsów przypominających o możliwości zaszczepienia. "Ta grupa, do której będziemy kierowali smsy, to jest blisko 5 mln osób. Przypomnę: to będą osoby w wieku od 60 do 79 roku życia - mówię tu o czwartej dawce - oraz osoby w wieku 12 plus z zaburzoną odpornością" - podkreślił. Badanie poziomu przeciwciał to temat, który wraca jak bumerang wraz z kolejną dawką szczepionki przeciw COVID-19. Choć eksperci wielokrotnie przestrzegali, by nie traktować tego badania niczym wyroczni, Polacy wciąż się na nie decydują. - Robienie takiego badania przed trzecią dawką nie ma sensu - mówi dr hab. Piotr Rzymski. spis treści 1. Trzecia dawka 2. Przeciwciała przed trzecią dawką? 3. Badanie przeciwciał – zaszczepieni i ozdrowieńcy 4. Przeciwciała a Omikron 5. Kto, kiedy i po co powinien zbadać poziom przeciwciał? rozwiń 1. Trzecia dawka Dawkę przypominającą może otrzymać każda osoba, która ukończyła 18 lat i otrzymała pełny schemat szczepienia (dwie dawki) preparatami Comirnaty (Pfizer-BioNTech), Spikevax (Moderna), Vaxzevria (AstraZeneca) lub jedną dawkę szczepionki przeciw COVID-19 Johnson & Johnson – informuje w komunikacie Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, dodając, że mogą ją otrzymać osoby, u których od pełnego cyklu szczepień minęło 6 miesięcy. Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?" Okazuje się jednak, że wiele osób ma pewne wątpliwości związane z odgórnie ustalonym terminem. Z jednej strony to osoby, które zastanawiają się, czy poziom przeciwciał po otrzymaniu dwóch dawek szczepionek nie jest wciąż na tyle wysoki, by odroczyć kolejną dawkę wakcyny. Z drugiej – osoby, które przyjęły dwie dawki szczepionki oraz przeszły infekcję COVID-19. U nich tzw. odporność hybrydowa miałaby bowiem gwarantować wyjątkową ochronę – "superodporność". - Robienie takiego badania przed trzecią dawką nie ma sensu – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. Piotr Rzymski, biolog oraz popularyzator nauki z Zakładu Medycyny Środowiskowej UM w Poznaniu. 2. Przeciwciała przed trzecią dawką? Co nam mówi poziom przeciwciał, czy to badanie, które pozwala na decydowanie o terminie trzeciej dawki, szczególnie w kontekście nowego wariantu? Eksperci nie mają wątpliwości. - Na ten moment niemożliwe jest ustalenie takiego poziomu przeciwciał, który można byłoby uznać za chroniący na 100 proc. przed infekcją. Dlatego nie można tworzyć rekomendacji do podawania kolejnych dawek tylko i wyłącznie na podstawie wyniku stężenia przeciwciał we krwi – przypomina dr Rzymski. O tym, że badanie przeciwciał nie jest konieczne, mówi też dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej na temat COVID. - A czy szczepiąc dzieci, badamy im miano przeciwciał przed podaniem kolejnej dawki? Ja tego nie robiłem i sądzę, że żaden rodzic, który szczepi dziecko zgodnie z kalendarzem szczepień ochronnych, tego nie robił. A tych szczepień przecież jest kilka i co więcej – niektóre nawet czterodawkowe – wyjaśnia. 3. Badanie przeciwciał – zaszczepieni i ozdrowieńcy - Poziom przeciwciał spada wraz z biegiem czasu – u jednych szybciej, u innych, jak np. u ozdrowieńców, nieco wolniej, ale wiemy, że po upływie sześciu miesięcy na pewno będzie niższy niż po dwóch miesiącach – tłumaczy dr Rzymski. Również dr Fiałek podkreśla, że "jedynym kryterium kwalifikacji do dawki przypominającej jest czas". Zdaniem eksperta istnieje co najmniej kilka powodów, by badanie poziomu przeciwciał nie było czynnikiem decydującym o momencie przyjęcia kolejnej dawki szczepionki i nie chodzi tylko o brak możliwości ustalenia poziomu przeciwciał, który byłby wystarczający. - Testy stosowane komercyjnie nie są standaryzowane. Nie można porównywać rezultatu testu wykonywanego w laboratorium X z testem przeprowadzonym w laboratorium Moderny czy Pfizera – mówi. Ekspert podkreśla, że wynik, który otrzymujemy po badaniu, niesie tylko jedną informację – o tym, że mieliśmy kontakt z wirusem lub o tym, że przyjęliśmy szczepienie. - Miano przeciwciał określone komercyjnym testem laboratoryjnym nie jest weryfikatorem ani skuteczności, ani ochrony, ani nie stanowi kryterium decyzyjnego do przyjęcia kolejnej dawki szczepień przeciw COVID-19 – podkreśla dr Fiałek. 4. Przeciwciała a Omikron Jedno z niemieckich badań wskazało grupę pacjentów, u których minimalny pułap poziomu przeciwciał przekroczony był ok. 300-krotnie. Mimo to doszło u nich do infekcji spowodowanej nowym wariantem koronawirusa. - Badania mówią o tym, że wariant Omikron jest w stanie omijać nasze przeciwciała, co znaczy, że nawet przy wysokim mianie przeciwciał może dojść do zakażenia. Wynika to z faktu, że przeciwciała, które generowane są po szczepieniu, niekoniecznie muszą być specyficzne wobec wariantu Omikron – komentuje wyniki badań dr Fiałek. To kolejny dowód na to, że oznaczanie poziomu przeciwciał przed przyjęciem dawki przypominającej nie jest miarodajne. Ale – jak podkreśla ekspert – to nie znaczy, że tzw. booster (dawka przypominająca) w obliczu wariantu Omikron jest działaniem bezzasadnym. - Dwie dawki szczepionki Oxford-AstraZeneca po ok. 6 miesiącach dawały ochronę przed zakażeniem wariantem Omikronem na poziomie ok. 6 proc, a Pfizer-BioNTech – ok. 35 proc. Booster wzmacniał tę ochronę do ok. 71 proc. w przypadku pierwszego oraz 75,5 proc. w przypadku drugiego preparatu. Widzimy więc dodatnią korelację między wzrostem miana przeciwciał poszczepiennych a stopniem ochrony przed zachorowaniem na COVID-19 wywołany również nowym wariantem – mówi dr Fiałek. To ważne, zwłaszcza że booster przyjmujemy nie tylko po to, by obserwować wzrost liczby przeciwciał – one nie są jedynymi elementami odpowiedzi odpornościowej. - Po upływie sześciu miesięcy od pełnego cyklu szczepienia poziom przeciwciał będzie znacząco niższy niż kilka miesięcy wcześniej. Trzecia dawka zresztą przyjmowana jest nie tylko po to, żeby podnieść poziom przeciwciał, ale żeby wzmocnić elementy odpowiedzi komórkowej: działanie limfocytów T pomocniczych i T cytotoksycznych – tłumaczy dr Rzymski. 5. Kto, kiedy i po co powinien zbadać poziom przeciwciał? Dr Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog w programie WP "Newsroom" powiedział, że nie zaleca się wykonywania badania rutynowo, ale przyznał, że dla pacjentów z grupy ryzyka może być istotną wskazówką, żeby przyjąć szczepienie wcześniej. - Sensowne jest zbadanie stężenia przeciwciał IgG przeciwko białku kolca 2 tygodnie po otrzymaniu drugiej dawki lub/i przypominającej. Dzięki temu upewnimy się, że doszło do stymulacji produkcji przeciwciał. Jest wtedy duże prawdopodobieństwo, że odpowiedź komórkowa też została wytworzona. To ważne zwłaszcza dla osób, u których możemy spodziewać się gorszej reakcji na szczepienie: seniorów, osób schorowanych, przyjmujących duże ilości leków, pacjentów z deficytami odporności - tłumaczy dr Rzymski. - Oczywiście, nikt nikomu nie broni zbadać poziomu przeciwciał przed i po dawce przypominającej – można się wtedy przekonać, jak bardzo stymulująca dla układu odporności potrafi być szczepionka mRNA – konkluduje ekspert. Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez Rekomendowane przez naszych ekspertów Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy

szczepionka dla drobiu 100 dawek